Po krótkiej przerwie wracam na bloga. Zobaczymy jak długo uda mi sie tu zagościć.
Wydarzenia ostatnich dni zmusiły mnie do refleksji, nad życiem moim i moich bliskich.Uświadomiłam sobie, ze ci którzy wydają nam się Nadludźmi przeważnie nimi nie są. Ich też dopadają śmiertelne choroby i o dziwo mogą na nie umrzeć.
Joanka z chustkowego bloga, nauczycielka życia, piękna, młoda i szczęśliwa stała się bohaterką Truman Show a raczej Chustka Show. Zdesperowani czytacze, w tym Ja, co parę sekund odświeżają jej bloga w celu podpatrzenia co z nią. Żyje czy może już zapalać wirtualny znicz? Wpadłam w TO jak śliwka w kompot. Spacerowałam od bloga do bloga, byle być na bieżąco. Nie szukałam sensacji, nie czekałam na TĘ chwilę. Niektórzy na blogu jakiejśtam znajomej A.obrzucili mnie błotem, bo napisałam, ze nie podoba mi się ,,lekkie" mówienie o śmierci.Trudno mi pojąć, ze bliska osoba( za taką się chyba uważa i widać nią jest)wypluwa z łatwością słowa : UMIERA, UMIERA, UMIERA!!! Czy J. by sobie tego życzyła? Tego nie wiem. Ale podobno L.miała pozwolenie na taką informację.
Nie mogę tego przetrawić. Może jestem zbyt wrażliwa, boli mnie tak okrutny i publiczny bełkot. Nie chciałabym, zeby moja przyjaciółka krzyczała na swoim blogu, ze ja umieram!!
Na blogu L. z pokorą przyjęłam słowa wykrzyczane do mnie - ,,że jestem przekupą chodzącą po blogach". Wróciłam na MÓJ blog i teraz tu będę sobie rządzić, robić porządki i pisać w zgodzie z moim sumieniem i przekonaniami.
J. nauczyła mnie jak żyć i nie zwariować. Jak cieszyć się kazdym promieniem słońca.Jak kochać i jak celebrować krótki czas jaki dano nam na tym świecie.
J.Dziękuję Ci, ze jesteś. Jeśli pozwolisz nadal będę się za Ciebie modlić i płakać czytając Twojego bloga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz