Z codziennym zachwytem patrzę na Bezmajtka. Jest samodzielny, zazwyczaj nie stawia oporu i lubi się śmiać. Odkąd sięgam pamięcią już jako sześciolatek umiał opowiedzieć kawał,rozbawiając tym panie przedszkolanki. Pogoda ducha,to niezwykła cecha. Szczycić się nią mogą nieliczni. Można ją wypracować ale nie będzie tą samą wyssaną z mlekiem matki.
Bezmajtuś, ukochany synek mamusi.Jakie to cudowne uczucie móc podziwiać jego heroiczne dorastanie. Od lat uważnie śledzę każdą sekundę jego życia.Boję się,że coś mi umknie,czegos nie zauważę. Sztuka wychowania to najtrudniejsza z nauk.Po wielu latach sami wystawimy sobie ocenę,lub zrobi to za nas nasze dziecko.
Jaką jestem matką? Nie zawsze taką jakbym chciała.Ale czy kazdy z nas nie popełnia blędów? Wazne by je widzieć i mieć gotowość do zmian.
Kim będzie Bezmajtek jak dorośnie?Jak będzie miała na imię jego żona?Czy będzie szczęśliwym człowiekiem? Tysiące pytań. Miliony marzeń.
Nie planujmy,bo życie moze nas zaskoczyć.Bądźmy tu i teraz.Najmocniej jak się da.
niedziela, 7 października 2012
[7]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz